1.
Kazanie na Boże Narodzenie, Missa tertia, 25.12.2024
Lekcja: Hbr 1, 1-12
Ewangelia: J 1, 1-14
Oratorium Rzymskokatolickie Św. Rodziny, Bydgoszcz
Msza Św. w rycie rzymskim
X. Dariusz Kowalczyk SDB
2.
Kazanie na Pasterkę, 25.12.2024
Lekcja: Tt 2, 11-15
Ewangelia: Łk 2, 1-14
Oratorium Rzymskokatolickie św. Józefa, Wrocław
Msza Święta w rycie rzymskim
X. Jacek Bałemba SDB
3.
+ "Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi...." Choć słowa tej kolędy parafrazują de facto pierwsze słowa Mszy Świętej z nadchodzącej dopiero niedzieli w Oktawie Bożego Narodzenia, to trudno sobie wyobrazić dzisiejszą Pasterkę zaczynająca się od innej niż ta kolędy, choćby z racji, że przybywamy na nią dosłownie w środku nocy. W środku nocnej ciszy. I te dwa pojęcia - nocy i ciszy - nie mają tutaj wcale, wbrew pozorom, jakiegoś jedynie miłego romantycznego znaczenia. To była złowroga noc i złowrogi mrok. I to była złowroga cisza i złowrogie milczenie. Tak nam to zresztą uświadamia właśnie Introit wspomnianej wyżej Mszy Świętej. Gdy pierwszy raz Syn Boży przyszedł na ten świat, przyszedł w środku nocy, tej nocy, która zapanowała w człowieku po grzechu pierworodnym. Było bardzo ciemno w duszy człowieka i w duszy narodów. W tę głębię ciemności, 2024 lata temu wkroczyła Światłość ze Światłości, zrodzona z Niepokalanej Dziewicy. Minęły 2000 lat, i przez apostazję Rzymu, a za nim całych narodów, ciemność znowu zapada nad ludzkością. Robi się bardzo ciemno. To zaczyna być jeszcze większa ciemnota niż 2000 lat temu, bo oni wtedy nie twierdzili, że mężczyzna może być kobietą, a kobieta mężczyzną. A dziś ten, który zasiada w Rzymie tak twierdzi i tak się zwraca do kobiet, które uważają się za mężczyzn, i vice versa. Kiedyś światło, a dziś ciemność rozlewa się z Rzymu na cały świat.... Gdy pierwszy raz Syn Boży przyszedł na ziemię, przyszedł w środku ciszy. Cóż to była za cisza i milczenie? Choć było mnóstwo religii, tylko jedna, malutka, a w niej cichutka garstka wierzyła w Prawdziwego Boga i Go wyznawała. Tyle było gadania o bogach po całym świecie, a tak było cicho o tym Jedynym i Prawdziwym. I w to wielkie paplanie, a w istocie w wielkie milczenie wkroczyło Słowo, które stało się Ciałem. Wkrótce powołało Dwunastu, pouczyło ich i posłało na cały świat, by głosili prawdę o Nim. I dość szybko zrobiło się naprawdę głośno o Prawdziwym Bogu po całym świecie. Minęło 2000 lat i znowu robi się złowroga cisza. To znaczy, dalej jest paplanie o jakimś ogólnym bogu czy różnych bogach, ale nawet ci, którzy twierdzą, że wierzą w tego Jedynego Prawdziwego, wstydzą się o Nim mówić. Zapada złowroga cisza. Tylko jakaś garstka spośród tych, którzy wyznając prawdziwą religię, nie chce milczeć, choć wszyscy próbują tę garstkę uciszyć. Na 30 000 księży w pewnym narodzie niby-wierzącym, ma odwagę głośniej się odezwać może koło 30, a na 130 biskupów ani jeden. To znaczy te tysiące i ta setka paplają dużo, ale nie o Prawdziwym Bogu i nie o prawdziwej religii. Jest to więc naprawdę wielka [niemal grobowa] cisza i wielkie złowrogie milczenie... Wśród ciemności nocy i milczącej ciszy przyszedł Syn Boży pierwszy raz, by nas odkupić. Przyjdzie jeszcze drugi raz, też w środek mroku i złowrogiego milczenia, tym razem by nas sądzić. I co Mu wtedy powiemy? Że się baliśmy odezwać, żeby diabłu jego diabelskiej ciszy nie zakłócać? Że nie chcieliśmy 'błyszczeć/jaśnieć' wychylając się z ciemnego tłumu? "Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi." Niech się rozchodzi! Nasz głos. Głos katolicki. Głos nie do uciszenia. Światło nie do zgaszenia. Deus vult! x. Włodzimierz Małota CM 24 grudnia 2024, przed północą...