1.
Kazanie na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, 19.05.2024
Lekcja: Dz 2, 1-11
Ewangelia: J 14, 23-31
Oratorium Rzymskokatolickie Św. Rodziny, Bydgoszcz
Msza Św. w rycie rzymskim
X. Dariusz Kowalczyk SDB
2.
Kazanie na Zesłanie Ducha Świętego, czyli Zielone Świątki, 19.05.2024
Lekcja: Dz 2, 1-11
Ewangelia: J 14, 23-31
U stóp ołtarza
rodzą się do życia łaski,
kształtują się
i dojrzewają
dusze święte!
Oratorium Rzymskokatolickie św. Józefa, Wrocław
Msza Święta w rycie rzymskim
X. Jacek Bałemba SDB
3.
19 maja 2024.
Uroczystość Zesłania Ducha Świętego.
[Introit]
(Ps 67, 2) Exsúrgat Deus, et dissipéntur inimíci ejus: et fúgiant, qui odérunt eum, a fácie ejus.
[1931]
( ) Niech powstanie Bóg, a niech się rozproszą nieprzyjaciele jego: niech pierzchną przed obliczem jego ci, którzy go nienawidzą.
[1962]
( ) Bóg wstaje, a rozpraszają się Jego wrogowie i pierzchają przed Jego obliczem ci, którzy Go nienawidzą.
+ + +
„«Niechaj Bóg powstanie i rozproszą się nieprzyjaciele jego». To już się spełniło. Powstał z martwych Chrystus, który jest Bogiem ponad wszystkim, błogosławiony na wieki (Rz 9, 5), i rozproszyli się jego nieprzyjaciele to jest Żydzi pomiędzy wszystkie narody. Na tym samym miejscu, gdzie dopuścili się wrogości [wobec Chrystusa], zostali pobici, i stamtąd rozpędzeni na wszystkie strony. Teraz również nienawidzą, ale się boją. Pośród tego strachu czynią zgodnie ze słowami: «I niech przed jego obliczem uciekną ci, którzy go nienawidzą». Ucieczka jest pod wpływem wewnętrznego strachu. Jeśli bowiem chodzi o ucieczkę ciałem, to gdzie uciekną przed jego obliczem, skoro wszędzie okazuje skutki swej obecności? Powiedział psalmista: «Dokąd pójdę sprzed twojego ducha i gdzie ucieknę przed twoim obliczem?» (Ps 138,7) Uciekają zatem umysłem, a nie ciałem, przez lęk, a nie przez ukrycie się. I nie przed tym obliczem, którego nie widzą, lecz przed tym, do oglądania którego zostaną zmuszeni. Obliczem bowiem jego nazwana została jego obecność w jego Kościele. Dlatego do nich wrogo nastawionych wyraził się: «Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego przychodzącego w obłokach» (Mt 26, 64). Jak przybył w swoim Kościele, rozszerzając go po całym świecie, tak po świecie zostali rozproszeni jego nieprzyjaciele. Przyszedł zaś w takich chmurach, o których mówi: «Rozkażę moim chmurom, żeby nie spuszczały na nią deszczu» (Iz 5, 6). Więc «niech przed jego obliczem uciekną ci, którzy go nienawidzą». Niechaj lękają się obecności jego świętych i wiernych, o których powiedział: «Skoro jednemu z tych najmniejszych uczyniliście, mnieście uczynili» (Mt 25, 40).”
św. Augustyn z Hippony (354 – 430)
Enarratio in Psalmum LXVII, 2.
Chrystus Zmartwychwstały jest zmorą swoich morderców. Prawda nieśmiertelna jest zmorą kłamstwa. Święci są zmorą zatwardziałych grzeszników. Prawdziwy Kościół Chrystusowy jest zmorą herezji i fałszywych religii. Katolicyzm jest zmorą Synagogi Szatana. Biskupi i księża głoszący Prawdę są zmorą biskupów i księży opowiadających bajki. A katolicy integralnie wierni Tradycji Kościoła są zmorą argentyńskich apostatów i ich klakierów.
I choć pozory mogą mylić, bo to ci pierwsi cierpią z rąk tych drugich, w rzeczywistości to ci drudzy boją się tych pierwszych. I dlatego na nich polują i ich męczą. Wpierw do przejścia na swoją haniebną stronę nakłaniając.
Dusze katolickie będące zmorą dusz niby-katolickich i niekatolickich mają to coś w sobie nie z siebie. Nikt z nas katolików nie urodził się katolikiem wiernym Tradycji, choć predyspozycje do bycia nim każdy z natury od Boga pochodzącej ma, lecz się nim ma stać we współpracy z łaską Bożą i z Bożym światłem. Mamy więc to coś w nas, co jest zmorą dla świata i dla kochających świat, i mamy to od Ducha Świętego, którego nam posyła Pan Jezus. I jak to rozważaliśmy wczoraj, w Wigilię Zesłania Ducha Świętego, z pomocą św. Tomasza z Akwinu i jego komentarza do Ewangelii św. Jana, jeśli to mamy, to musieliśmy spełnić dwa warunki otrzymania Ducha Świętego: miłość do Chrystusa i posłuszeństwo Jego przykazaniom i nauce. I mowa o miłości, która się manifestuje – jak poucza Doktor Anielski – nie w emocjach, lecz w czynach zgodnych z nauką Pana Jezusa i w zachowaniu tego, co nam zostawił.
Miłość do Chrystusa i posłuszeństwo Jego nauce. To jest to coś, co przyciąga Ducha Świętego. I to coś spędza sen z powiek światu, który Chrystusa nienawidzi, a przeciw Jego nauczaniu się agresywnie buntuje. 2000 lat temu ta nienawiść i ten bunt Synagogi doprowadziły ją do brutalnego morderstwa na Synu Bożym w Ciele. Na naszych oczach narasta ta nienawiść i bunt wobec Chrystusa w Jego Mistycznym Ciele, czyli w prawdziwym Kościele. Członkowie tego Ciała, czyli katolicy integralnie wierni Tradycji, już odczuwają i jeszcze odczują na sobie tę nienawiść i ten bunt. Jest co prawda sposób, by tego nie odczuwać i by zmorą dla bezbożnego świata już nie być, ale to jest utrata i wyrzeczenie się wiary. I tak właśnie [chwilowy] święty spokój na tym świecie [a wieczną udrękę w przyszłym] załatwiło sobie już wiele dusz, zaczynając od pasterskich i kapłańskich.
Niech nas Duch Święty Pocieszyciel zachowa, byśmy mieli kiedykolwiek pójść taką drogą, Jemu wstrętną. Po to nam Go przecież Pan Jezus obiecał i posłał, byśmy się tymi odstępstwami nie zgorszyli i nie załamali w wierze (J 16, 1).
A więcej na Mszach Świętych w naszych kaplicach i oratoriach.
Zapraszamy serdecznie!
Błogosławionych Zielonych Świąt!
Z Panem Bogiem!
Włodzimierz Małota CM